Zniszczenie mojej pracy nad infrastrukturą rowerową

W OSM już pomijając przeróżne rodzaje oznaczania ciągów pieszo rowerowych w tym nawet potocznie chodnik bywa oznaczony jako ścieżka niczym polna, leśna w takiej czy innej postaci występujących w terenie. W terenie bywają różne koszmarki wynikające z błędu, niedopatrzenia ludzkiego łamane przez to jakie możliwości, przeszkody fizyczne, prawne były by zrobić to lepiej. Do tego jakieś cechy fizyczne, częściowo oznakowania poziomego (bywa, że jakiś chodnik ma podział przez środek kostką innego koloru lub jest namalowany rower a prawnie rower poza wyjątkami nie powinien się tam poruszać. Do tego dochodzi oznakowanie pionowe oraz jakieś przekładańce typu rowerek może nie może może co parędziesiąt metrów a w tym współdzielony, segregowany. To po prawej to po lewej lub zupełnie po drugiej stronie jezdni etc. Bywa, że to w miarę współgra albo kompletnie nie pasuje do niczego.

Te ciągi pieszo rowerowe i ich kompilacje w większości śmiało można pociągnąć jedną linią. Trochę to upierdliwe nawet w JOSM ale można podać po której stronie co jest. Jaką ma nawierzchnię i szerokość gdy się ktoś uprze. Nawet słup, słupek, drogowskaz, znak można wstawić na mapę.
Ma to też swoją zaletę. Późniejsze zmiany wynikające z realiów oraz dostępnych podkładów nie wymaga walki z pięcioma liniami pod kątem np. poprawy geometrii a widziałem takie które na mapie lecą tam gdzie zupełnie nie powinny.

Dla wspólnego dobra powinniśmy się trzymać wytycznych na ile ktoś może i umie. W przypadku odejścia od wytycznych i tak gdziekolwiek, wcześniej czy później przyjdzie dziesięciu którzy z tych dwóch czy trzech osobnych linii zrobi jedną czy nawet wrzuci (czasem zdubluje) do linii drogi którą poruszają się samochody. Szkoda czasu, wysiłku. Zbyt dużo i często zmienia się w terenie. Do tego dochodzą różnice co widać na orto nawet dość świeżym czy jakimś widoku z ulicy. Pytanie, czekanie na odpowiedź poprzednio edytującego to mało realne i mało efektywne bo mapujemy z “marszu” a odpowiedź może nadejść na “święty nigdy”.

Nie jestem osobą z poważną wadą wzroku, słuchu i nawet nie mam warunków by sensownie oraz bezpiecznie fizycznie, prawnie oraz sensownie zasymulować takie warunki. Do tego dla osób niepełnosprawnych brakuje wielu szczegółów od krawężników poprzez tactile_paving itd.

Realia są jakie są. Prośba na forum by zostawić komuś jakiś obszar jest nie realna. Poczynając od zupełnie nowych amatorów tego malarstwa po starych wyjadaczy którzy nie przeglądają forum, Discorda itd.

Dziś np. obudziłem się w innej rzeczywistości dotyczącą innego zagadnienia i dowiedziałem się że praktycznie w głębokim “poważaniu” można mieć czyjeś edycje, historię obiektu. Być może sposób rysowania ciągów pieszo rowerowych też nagle uległ zmianie.

Sam nie edytuję rewelacyjnie ale też jako taki rowerzysta z doskoku cieszę się gdy na dowolnej mapie opartej na OSM mogę w większości automatycznie uzyskać proponowaną trasę przez algorytm routingu. Część i tak sam skoryguję jeszcze na tej mapie a resztę widzę podczas jazdy. Więc jeżeli coś jest deko błędnie otagowane ale jednak faktycznie danym ciągiem można legalnie poruszać się rowerem to już jest dobrze. Jeżeli nie to często można kawałek ulicą. Ważne by nie było to konkretnie oderwane od rzeczywistości i drastycznie wymuszało zmianę trasy. Nie muszę mówić jak to wygląda gdy nam się akurat śpieszy i jesteśmy w nieznanym nam terenie, pieszo, rowerem, samochodem.

1 Like