Jeszcze w temacie ograniczeń wjazdu i pomysłu by tagować na ich podstawie:
- W przypadku DK47 “trójzakaz”+piesi umieszczono na łącznicy węzła Zabornia w kierunku południowym (przestaje obowiązywać od kolejnego węzła tj. Chabówka). Nie ma go na tym samym odcinku z Chabówki w kierunku północnym. Ktoś się chyba pomylił projektując oznakowanie węzła.
- Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale na nowym odcinku DK47 jadąc od Rdzawki do NT takich zakazów w ciągu głównym nie kojarzę (być może dołożą po zdjęciu ograniczenia prędkości), w drugą stronę są na pewno na łącznicy węzła Nowy Targ Południe w kierunku Krakowa (ale głęboko, bez szans by je wcześniej zauważyć i pojechać prosto).
- Obwodnica Inowrocławia wygląda lepiej, ale też nie do końca. Głównym ciągiem od Bydgoszczy (za pierwszy węzeł) furmanką ani koparką wjechać nie można, ale rowerem już tak - gdyby nie fakt że taki zakaz był już kilkaset metrów wcześniej. Ale zamiast go powtórzyć, zmienili znak
Na łącznicy od centrum miasta, na ten sam odcinek, zakaz jest już potrójny. Od południa początek obwodnicy wygląda OK, wjazdy na pozostałych węzłach również. Sprawdzam na podstawie Street View sprzed roku bo to nie mój rejon.
- Jak już ktoś wspomniał, DK94/nowa-DK52 na ringu Krakowa ma zakaz dla pieszych i (moto)rowerów, ale już nie dla koparek ani powozów konnych
. Oby to zaraz poprawili zmieniając numer drogi.
Mam wrażenie że to błędne i/lub brakujące oznakowanie po stronie GDDKiA.
W przeciwieństwie do oznakowania autostrady lub drogi ekspresowej, ograniczenia wjazdu są bardzo niespójne i trudno określić kiedy się kończą, bo chyba żadne znaki ich nie odwołują. A to ważne, bo kierowca jadący ciągiem głównym nie ma pojęcia od którego miejsca znów może się spodziewać legalnej koparki czy konnego zaprzęgu. Pewność mamy tylko od wjazdu łącznicą (lub początku odcinka) do najbliższego węzła/skrzyżowania na którym zakazów wjazdu może już nie być. A cały problem powstał oczywiście dlatego, że nad Wisłą nie da się po ludzku oznaczyć odcinka drogi jako ekspresowej (właściwie: dla pojazdów samochodowych) jeśli na ministerialnej mapie planistyczno-marzycielskiej nie jest ona S-ką przez pół kraju. A znak z samochodzikiem jest na siłę przypisany do numeracji naszych “autostrad niższej klasy” i nie można go użyć na bezkolizyjnej GP
Warto te zakazy wjazdu tagować, ale kryterium jakościowe trunka oparłbym zdecydowanie na samej bezkolizyjności motorway-like a nie accessach. Nawet jeśli na danym odcinku bezkolizyjnym zakazów nie ma, to i tak nie wyobrażam sobie np. rowerzysty na podjeździe DK47 Chabówka-Rdzawka gdy ma obok drogę serwisową <3,5t po obu stronach, podobnie w przypadku nowego odcinka do Nowego Targu. Lokalsi którzy mogliby na takie drogi legalnie wjechać np. traktorem też raczej tego nie zrobią znając bezpieczniejszą alternatywę. Bezpośrednie otoczenie takich dróg i sieć niższych kategorii w okolicy powinny być wzięte pod uwagę.