Panowie, z czysto technicznego punktu widzenia, generalnie roboty ziemne przy budowie drogi zaczynają się od etapu przygotowawczego, w którym wykonywane jest - zgodnie z nazwą - przygotowanie terenu (nie drogi! - a więc póki co, tylko landuse), czyli jego oczyszczenie z humusu, ewentualnie usunięcie starej nawierzchni, jeśli droga ma iść starym śladem. Dopiero potem następuje właściwa praca nad korpusem drogi. Nie wiem, czy to co poniżej zaproponuje ma sens, ale wydaje mi się, że dla zachowania spójności w mapowaniu, można by przyjąć podobny podział przy oznaczaniu stanu zaawansowania robót, czyli:
landuse=construction + highway=proposed - gdy wykonywane są w/w. prace przygotowawcze związane z oczyszczeniem terenu pod inwestycję. Również wtedy, gdy prowadzona jest budowa infrastruktury podziemnej wzdłuż przyszłej drogi (np. kanalizacji). Jest to o tyle uzasadnione, że wtedy w zasadzie nie mamy jeszcze do czynienia z fizyczną drogą, często nie widać nawet zarysu jak ma przebiegać.
landuse=construction + highway=construction - od chwili gdy zaczyna się kształtowanie tzw. korpusu drogi, czyli profilowanie drogi (wykonywanie wykopów i nasypów, zagęszczanie podłoża, itd. aż do naniesienia warstwy ścieralnej, wymalowania znaków, itp. prac wykańczających)
Proponuję taki podział dlatego, że gdy dopóki tylko karczowane są drzewa i zrywana stara nawierzchnia, to tak naprawdę nie jest construction, a raczej deconstruction
Będąc na tym etapie prac na miejscu i nie wiedząc co tu powstanie, nie jesteśmy w stanie tego jasno określić - może na danym terenie powstać cokolwiek - supermarket, pas startowy, rów melioracyjny - nic nie wskazuje jednoznacznie, że to będzie droga. Dopiero od chwili, gdy prowadzone jest profilowanie (niwelowanie) gruntu, można naocznie ocenić, że to jest droga i jaki jest jej ślad - ogólnie rzecz ujmując dany teren zaczyna mieć pewne cechy drogi.
Jest to częściowo sprzeczne z propozycją, którą wrzucił @Władysław Komorek, (która też jest niezła, bo opiera się na dość jasnych kryteriach), ale myślę, że to byłoby w miarę uporządkowane podejście do tej sprawy. IMHO to dość obiektywne kryteria, łatwe do zaobserwowania w terenie, bez wnikania w problemy administracyjno-organizacyjne, typu opóźnienia i przestoje na budowie.
Ewentualnie, zgodnie z wcześniejszymi głosami w dyskusji, jak ktoś ma ochotę i możliwość śledzenia postępów, to można się pobawić w dalsze szczegóły dodatkowym kluczem construction.